PO‑PiS przy lampce wina
(PAP)
Jesteśmy w stałym kontakcie roboczym, bez rytualnej oprawy. Takich spotkań będą jeszcze dziesiątki –
oświadczył szef klubu PO Jan Rokita po spotkaniu z szefem klubu PiS Ludwikiem Dornem. Dla PiS spotkanie było jednak szczególne, bo odbyło się w ramach zainicjowanych przez to ugrupowanie rozmów programowych z opozycją. Podobne rozmowy odbędą siętakże z LPR i PSL.
20.02.2004 | aktual.: 20.02.2004 07:26
Mimo, że PiS i PO deklarują chęć ścisłej współpracy po wyborach, liderzy PiS przez kilka dni nie mogli umówić się na spotkanie z politykami Platformy. Politycy PiS twierdzą, że Dorn wielokrotnie dzwonił do Rokity, ale nie mógł zastać szefa klubu PO, a Rokita nie oddzwaniał. Politycy ustalili godzinę i miejsce rozmowy dopiero, gdy spotkali się na głosowaniach w Sejmie.
Dorn powiedział po spotkaniu, że rozmowa dotyczyła przeglądu zagadnień które dzielą i łączą PO i PiS. Oba ugrupowania mają się teraz wymienić katalogiem najważniejszych spraw, „które uznają za szczególnie ważne w sytuacji, gdyby przyszło im w układzie dwu-, trzy-, czy czteropartyjnym współrządzić”.
Następnym etapem mają być spotkania posłów specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach. Chodzi o to, by ustalić, w jakich sprawach różnice zdań są nie do pokonania, a gdzie jest możliwość kompromisu.
„W naszych relacjach z PiS-em dominują nie stosunki ceremonialne, ale stosunki robocze. Zastanawia mnie, skąd szczególne zainteresowanie moją ciepłą rozmową z Ludwikiem Dornem przy lampce wina” – powiedział Rokita.
„Niezależnie od problemów, które między PiS-em i Platformą są, chcemy realnie pracować nad wspólnym projektem rządzenia Polską po wyborach. Takich spotkań jeszcze odbędą się dziesiątki” – dodał Rokita.
Ostatnio dobre stosunki między PO i PiS zakłóciła sytuacja w Warszawie, m.in. odwołanie Wojciecha Kozaka (PO) z funkcji przewodniczącego Rady Miasta.