Płonące opony w Katowicach
Demonstracja Sierpnia 80 ws. podwyżek płac w górnictwie
"Nie będziemy płacić za wasz kryzys"
Ponad 200 związkowców z Sierpnia 80 manifestowało pod hasłem ""Nie będziemy płacić za wasz kryzys"" w Katowicach, domagając się m.in. podwyżek płac w górnictwie.
Demonstracja trwała dwie godziny.
Związkowcy m.in. palili stosy opon przed siedzibami Kompanii Węglowej (KW), Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) oraz Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Od górniczych spółek domagali się podwyżek, od rządu - zmiany polityki społeczno-gospodarczej.
Ze wszystkich związków Sierpień 80 domaga się dla górników najwyższych podwyżek.
We wszystkich górniczych spółkach Sierpień 80 prowadzi spory zbiorowe na tle płacowym i okupuje ich siedziby - KW i KHW od dwóch tygodni, a Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) od tygodnia. Od zarządu KW domaga się podwyżek płac rzędu 14%, od KHW – 12%, a od JSW – 10%.
"Złodzieje, złodzieje" - skandowali demonstranci przed Kompanią pod adresem członków zarządu tej spółki, którzy w tym roku otrzymali - zgodnie z przepisami obowiązującymi we wszystkich spółkach Skarbu Państwa - podwyżki rzędu 6,9%.
Podczas ostatniego spotkania ze związkami zarząd zmienił swą ofertę podwyżek dla pracowników - z 5% do 1,2%.
Przed siedzibą KHW związkowcy wskazywali, że mimo dwutygodniowej okupacji siedziby spółki, jej zarząd dotąd nie podjął rozmów ze związkowcami.
Wyznaczyli termin podjęcia rozmów w tej sprawie na środę. Zapowiedzieli, że jeśli rozmowy do godz. 10 tego dnia nie rozpoczną się, Sierpień 80 uzna, że ma w sprawie dalszego protestu wolną rękę - nie wykluczając strajku.
Przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim demonstranci zarzucili rządowi Donalda Tuska "walkę z ludźmi pracy, a nie z kryzysem".
Domagali się od rządu m.in. zmian w zasadach przechodzenia na wcześniejsze emerytury górnicze oraz interwencji w sprawie likwidowania w aglomeracji katowickiej połączeń tramwajowych.
Lider Sierpnia 80, Bogusław Ziętek.
"Domagamy się m.in. wzrostu płacy minimalnej o co najmniej 500 zł i wprowadzenia zakazu zwolnień pracowników. Kilka dni temu na ulice Francji wyszły 2 mln ludzi i znalazły się 2 mld euro na pomoc dla najbiedniejszych. Jeżeli w Polsce ludzie pracy i najbiedniejsi będą protestować, również wywalczą dla siebie osłony" - wskazał Ziętek.
Przemysław Skupin z "Sierpnia 80" twierdzi, że rząd "scedował wszystkie problemy, które są w Polsce, na pracodawców".
"To pracodawcy dzisiaj przyjmują politykę rządu i stosują ją wobec ludzi pracy" - argumentował Skupin.
Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, który wyszedł do protestujących, namawiał ich do uczestnictwa w istniejących forach dialogu społecznego.
Wskazując znanych medialnie liderów górniczych protestów - np. ubiegłorocznego strajku w kopalni "Budryk" - Łukaszczyk podkreślał, że oni wiedzą, iż dogadać można się tylko przy stole, a nie podczas demonstracji.