Płoną lasy w USA
Płoną lasy w Kalifornii, Nevadzie i na
Alasce - amerykańskie władze nakazały dalsze
ewakuacje mieszkańców zagrożonych przez ogień terenów.
20.07.2004 | aktual.: 20.07.2004 07:25
Najpoważniejsza sytuacja panuje w południowej Kalifornii, gdzie zanotowano nowe ogniska pożarów. W miejscowości Santa Clarita, położonej na północ od Los Angeles, ewakuowano mieszkańców 1600 domów. Ogień strawił tam m. in. 2400 hektarów posiadłości należącej do wytwórni filmowej Walta Disney'a, gdzie nakręcono w latach 70. popularny serial telewizyjny "Domek na prerii". W miejscowości Lake Hughes - także na północ od Los Angeles - spłonął obszar o powierzchni 6800 hektarów. Ewakuowano kilka tysięcy osób.
Władze kalifornijskie szacują, że obecnie w stanie tym płonie co najmniej 16 tysięcy hektarów lasów na obszarze od San Diego po park narodowy Yosemite. W parku ogień strawił co najmniej 1520 hektarów lasu. Przyczyną większości pożarów było podpalenie - przypadkowe bądź rozmyślne - lub uderzenie pioruna.
Natomiast w Nevadzie w Carson City spłonęło w poniedziałek 15 domów - pożar lasu, jak ustaliła policja, został spowodowany przez grupę turystów, którzy rozpalili w lesie ognisko.
Trudna sytuacja panuje też na Alasce, gdzie w poniedziałek wieczorem ogłoszono alert pożarowy, nakazując ewakuację mieszkańców około 80 domów na północ od Fairbanks. Pożar, obejmujący 189,2 tysięcy hektarów lasów zbliżył się na odległość pięciu kilometrów do miasta. Strażacy walczą obecnie na Alasce z 107 ogniskami pożarów - według władz, obecne lato jest pod tym względem najgorsze od dziesięcioleci.