Płażyński powiedział, że nie popiera polityki Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który po wyborach parlamentarnych nawiązał współpracę z Samoobroną. Powiedział, że jest to taki sposób uprawiania polityki, gdzie wszystko jest grą, gdy cały czas się kalkuluje, kogo mieć w szachu, żeby się zabezpieczyć przed niesubordynacją PSL i żeby mieć przewagę głosów. Jego zdaniem, jest to fatalny sposób uprawiania polityki i SLD powinno opowiedzieć się za odwołaniem Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu. Jeśli nie zagłosuje - powiedział Maciej Płażyński - to wystawi sobie jak najgorszą ocenę jako ugrupowanie, które co innego mówi o zasadach, które muszą obowiązywać w każdym państwie, a co innego mówi w imię koniunktury politycznej.
W piątek lider Samoobrony nazwał ministra spraw zagranicznych Włodziemirza Cimoszewicza "kanalią", a jego ojca - "zbrodniarzem".
Niecałe dwa tygodnie temu Lepper uniemożliwił natomiast komornikowi zlikwidowanie targowiska we Włocławku.
Lider Samoobrony przesłał w poniedziałek ministrowi spraw zagranicznych list, w którym przeprasza za to, że nazwał jego ojca "zbrodniarzem, który zabijał Polaków". Szef Samoobrony nie przeprosił jednak samego Cimoszewicza twierdząc, że nazywając go "kanalią" ocenił jego działalność polityczną a nie jego osobę. (mag)
