Platformie więcej wolno?
Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO),
wiceszefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz
przewodnicząca Platformy w Łodzi, spowodowała wczoraj kolizję
drogową i próbowała uciec z miejsca zdarzenia. Zatrzymano ją
dzięki poszkodowanemu i jednemu ze świadków. Badanie alkotestem,
do którego doszło dopiero po godzinie od kolizji, wykazało u
posłanki 0,12 mg alkoholu w wydychanym powietrzu (ok. 0,24
promila) - pisze "Trybuna".
"Trybunie" udało się dotrzeć do poszkodowanego w kolizji i jego pracodawcy. Jechałem ciężarówką iveco prawym pasem jezdni, a posłanka oplem corsą lewym pasem. Nagle ona wjechała we mnie tak, że odbiła się od koła mojego tira. Zatrzymałem się na poboczu, żeby zobaczyć, co się stało, ale posłanka po prostu odjechała- relacjonuje "Trybunie" Jan Walaszczyk.
Za mną jechał inny tir, którego kierowca wszystko widział i ruszył w pościg. Dołączyłem do niego. Goniliśmy ją pół kilometra. Tamten tir dogonił posłankę i zajechał jej drogę. Wkrótce i ja dotarłem na miejsce. Kiedy poprosiłem, by ta pani napisała oświadczenie, że to z jej winy doszło do kolizji, usłyszałem, że jak chcę, to mogę dzwonić na policję, bo ona się policji nie boi - opowiada.
Pan Walaszczyk twierdzi, że godzinę czekał na przyjazd policji. Jak ta pani przedstawiła się jako posłanka, funkcjonariusze zaczęli dzwonić do swoich przełożonych. Najpierw stwierdziła, że nie podda się badaniu krwi, potem policjanci namówili ją, by poddała się badaniu alkomatem. Miała 0,12 mg alkoholu w wydychanym powietrzu. W komendzie wyszło już mniej. W komendzie pojawiła się też nagle łódzka telewizja - mówi kierowca.
Rozmówca "Trybuny" natychmiast o całym zdarzeniu poinformował też swojego pracodawcę, właściciela międzynarodowej firmy przewozowej. Mamy zdjęcia mojego samochodu. Co ciekawe, policja próbowała zatuszować całą sprawę. Przyjechał jakiś człowiek, który naprawił lusterko i to, co było możliwe, a potem kazał spier... - żali się "Trybunie" Piotr Misztal, szef firmy.
Aspirant Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi potwierdza tylko część okoliczności wypadku. Z naszych ustaleń wynika, że między godz. 14.30 a 15.00 na ul. Przybyszewskiego w Łodzi podczas zmiany pasa ruchu kierująca oplem corsą nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do zderzenia z samochodem ciężarowym iveco. Nikt z uczestników zdarzenia nie ucierpiał. Lekko uszkodzone są jedynie samochody - powiedziała "Trybunie" Zdanowska. Pytana, czy posłanka Śledzińska-Katarasińska uciekała z miejsca kolizji, odparła, że "nie ma na ten temat żadnych informacji". (PAP)