Platforma Obywatelska pomoże taksówkarzom?
PO wychodzi naprzeciw oczekiwaniom taksówkarzy, którzy protestowali przed kancelarią premiera, nie zgadzając się na funkcjonowanie tzw. przewozu osób. Platforma chce zakazać przewozu osób bez licencji taksówkarskiej - ma już nawet projekt ustawy, który w najbliższych dniach trafi do sejmu. W ustawie PO chce zapisać roczny okres przejściowy, w którym nielicencjonowani przewoźnicy mogliby zdobyć licencję taksówkarską.
PO tłumaczy, że chodzi jej o ochronę pasażerów. - Żeby pasażer wsiadając do samochodu w mieście czuł się bezpieczny, żeby wiedział, że kierowca jest niekarany, że samochód jest sprawny, ma zalegalizowany taksometr i kasę fiskalną - wyliczała Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), przedstawiając projekt w sejmie.
PO chce też znieść limity na licencje taksówkarskie przyznawane przez władze gminy tak, aby umożliwić nielicencjonowanym przewoźnikom zdobycie takiej licencji. Zniesienie limitów ma być czasowe.
Przed kancelarią premiera w Al. Ujazdowskich w Warszawie odbył protest taksówkarzy, oburzonych funkcjonowaniem tzw. przewozu osób. Działalność taką nazywają "piractwem". Złożyli w tej sprawie petycję w kancelarii premiera. Domagają się w niej m.in. rygorystycznego przestrzegania przez policję i Inspekcję Transportu Drogowego zapisów ustawy oraz zaprzestania prac nad senackim projektem nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, który przewiduje m.in. zlikwidowanie limitów licencji na prowadzenie działalności taksówkowej ustalanych przez rady gminy.