Platforma goni PiS
Równo 40% czyli 199 miejsc w Sejmie -
tyle dostałby PiS, gdybyśmy wybierali w zeszły weekend. Platforma
w ciągu dwóch tygodni zmniejszyła dystans do partii Kaczyńskich o
5 punktów procentowych - pisze "Gazeta Wyborcza".
To wyniki najnowszego sondażu gazety - przeprowadzonego w ostatni weekend tydzień po sejmowej awanturze między PiS a resztą Sejmu. PiS zagroziło wtedy opozycji i przedterminowymi wyborami.
PBS zapytał, jak zagłosowaliby Polacy, gdyby wybory odbyły się teraz. Wygrałby PiS, zdobywając 40% głosów. To lepiej niż we wrześniu, kiedy dostał 26,99%. Lepiej wypadłaby też Platforma Obywatelska, bo dostałaby 35% (w wyborach 24,14%) - referuje dziennik.
Reszta straciłaby na przedterminowych wyborach - nie tylko procenty, ale nawet poselskie fotele.
SLD mogłoby liczyć na 8%. Ale lewicowe ugrupowania zapowiadają zjednoczenie, być może dostałyby parę procent premii za to, że w wyborach wystąpią razem.
Samoobrona dostałaby 7%.
Poza Sejmem znalazłaby się LPR i PSL. To te trzy partie są dziś najbardziej zainteresowane PiS-owskim paktem stabilizacyjnym. PiS obiecuje im, że jeśli go podpiszą, nie będzie wcześniejszych wyborów.
Ale nie można z tego wszystkiego wnioskować, że takie właśnie byłyby wyniki wyborów, gdyby doszło do nich na wiosnę tego roku. Bo sondaż to fotografia chwili - twierdzi "Gazeta Wyborcza". (PAP)