Płastuga w oczy kole
Kolejny powód do niezadowolenia maja polscy
rybacy. W kołobrzeskim porcie na nabrzeżu Polskiej Żeglugi
Bałtyckiej od kilu dni prowadzony jest wyładunek świeżej płastugi
z duńskich kutrów. Tymczasem polscy rybacy od połowy lutego nie
mogą łowić na Bałtyku żadnych ryb płaskich - pisze "KS".
26.03.2004 | aktual.: 26.03.2004 07:24
70 ton płastugi z trzech duńskich kutrów, to zamówiony surowiec do poddarłowskiej przetwórni "Sol-Mar2. "Przetwórnie w ten sposób zaopatrują się w świeży towar w czasie zakazu połowów" - wyjaśnia Antoni Jaroszewski, graniczny lekarz weterynarii. "Ustawowy zakaz połowu i przeładunku ryb objętych okresem ochronnym dotyczy tylko polskich rybaków. Duńscy armatorzy przedkładają mi oświadczenie, że ryba została złowiona na ich wodach terytorialnych i wobec tego może być wprowadzona na polski rynek".
Tą sytuacją denerwują się ko1obrzescy rybacy. "Wprost pod naszymi nosami przeładowuje się rybę, której nam łowić nie wolno"- usłyszał "KS" w porcie. "Duńczycy twierdzą, że 1owią u siebie, ale w przypadku małych kutrów, niewyposażonych w satelitarny system śledzenia pozycji VMS, nie jest możliwe tego sprawdzenie".
Według informacji granicznego lekarza weterynarii, do Kołobrzegu w najbliższym czasie regularnie będą wpływały duńskie kutry wypełnione płastugami. Kolejne kilkadziesiąt ton być może w niedzielę.(PAP)