Plagiat.pl
Kupowanie prac dyplomowych i magisterskich
to dla jednych źródło zarobku, a dla innych - metoda nieuczciwego
uzyskania wyższego wykształcenia. Uczelniom, które chcą walczyć z
tym nieetycznym postępowaniem przybył sojusznik - serwis
Plagiat.pl - pisze "Rzeczpospolita".
"To nieprawda, że ludzie piszą komuś pracę za 500 zł całkowicie samodzielnie" - mówi Sebastian Kawczyński, kierujący serwisem Plagiat.pl. "Oni mają na swoich twardych dyskach bazę wielu tekstów, które częściowo kompilują, dopisując 20-40 procent nowego tekstu. Nasz program wykrywa każdy fragment, który już się w jakiejś pracy pojawił. Przeszukiwane są całe zasoby Internetu. Końcowy raport wykazuje procent podobieństw między różnymi pracami, ale bez wskazywania, która jest plagiatem. O tym musi zdecydować sama uczelnia" - dodaje.
Program wymyślili dwaj absolwenci Wydziału Informatyki Uniwersytetu Warszawskiego, Tomasz Skalczyński i Kamil Nagrodzki. A serwis od 2003 roku prowadzi Sebastian Kawczyński, doktor z Instytutu Historii UW. Umowy z serwisem zawarło do tej pory 14 uczelni. Program jest płatny. Uczelnie podpisują umowy abonamentowe - informuje "Rzeczpospolita". (PAP)