PKP ugięła się pod presją pasażerów
Koleje ugięły się pod lawiną skarg i
protestów pasażerów. Od 7 lutego do regionalnego rozkładu jazdy na
Warmii i Mazurach wróci szesnaście kursów pociągów zlikwidowanych
grudniowymi cięciami - pisze "Gazeta Olsztyńska".
"Jest zdecydowanie gorzej" - tak o zmienionym w grudniu rozkładzie jazdy pociągów mówi gazecie Marek Osiński, który codziennie dojeżdża do pracy w Olsztynie z Górowa koło Korsz. Po ostatnich zmianach z regionalnego rozkładu usunięto prawie 40 kursów. "Rano jest dobrze, ale z powrotem trzeba sterczeć nawet kilka godzin na dworcu, bo przesunęli nam pociąg o godzinę" - dodaje.
Podobnych opinii od niezadowolonych pasażerów jest więcej. Niektórzy z nich jednak swoje uwagi i propozycje zmian zgłosili do Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych lub do Urzędu Marszałkowskiego - informuje dziennik. "Przyjęliśmy bardzo dużo wniosków" - przyznaje Stanisław Rychlewski, dyrektor Warmińsko- Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. "Każdy z nich analizujemy i jeśli jest techniczna możliwość, to wprowadzamy korektę" - wyjaśnia.
I właśnie już za tydzień, od 7 lutego zacznie obowiązywać zmieniony rozkład jazdy. "Liczymy, że wprowadzone zmiany będą pasować podróżnym i tym samym wzrośnie frekwencja na nowych i zmienionych liniach oraz wzrosną wpływy" - dodaje Jarosław Jackiewicz z Działu Marketingu przedsiębiorstwa.
Nie wszystkie wnioski zostały uwzględnione. 98 osób podpisało się pod petycją m.in. o przedłużenie aż do Rzeszowa pociągu pośpiesznego Olsztyn-Kraków oraz o zmianę trasy tego pociągu na odcinku Olsztyn-Działdowo - podaje "Gazeta Olsztyńska". "Przeanalizujemy ten wniosek, ale do lutowej korekty już nie zdążymy go wprowadzić" - informuje Anna Chyrlik, rzecznik prasowy PKP Przewozy Regionalne w Warszawie. "Może uda się w kwietniu" - dodaje. (PAP)