PiS zastrasza pacyfistów
"Trybuna" pisze, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje zniechęcić przeciwników wojny w Iraku do masowego udziału w sobotnich i niedzielnych protestach antywojennych. Wiceminister edukacji Jarosław Zieliński ogłosił, że może być zagrożone "fizyczne bezpieczeństwo" uczniów, którzy przyłączyliby się do demonstracji.
Po więcej informacji odesłał do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nie wiadomo, co miał na myśli, ale jego słowa zabrzmiały złowieszczo. Niezrażeni tym organizatorzy demonstracji apelują: "Nie bójmy się władzy, pokażmy, że jest nas wielu, razem jesteśmy silni!" - informuje dziennik.
Wczoraj rozpoczęły się w Warszawie Dni Antywojenne, organizowane w trzecią rocznicę interwencji wojskowej w Iraku, których kulminacją będzie niedzielna demonstracja na ulicach stolicy. Protesty przeciw wojnie odbędą się w weekend także w innych miastach. Wszystkie będą miały antyrządowy charakter. Mogą przyciągnąć dużo więcej ludzi niż poprzednie demonstracje antywojenne. Oprócz pacyfistów, protestować będą związkowcy z WZZ "Sierpień '80" i Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dołączą do nich ludzie niezadowoleni z rządów PiS-u, a tych, jak pokazują sondaże, jest coraz więcej.
Na czwartkowej konferencji prasowej Zieliński poradził, aby wzmocnić czujność, gdyż hasła pacyfistyczne i antywojenne mogą być "wykorzystane przez ekstremistów, siły skrajnie lewicowe do anarchizowania życia". (PAP)