PiS przeciwko Urbańskiemu?
Andrzej Urbański może nie zostać szefem TVP,
twierdzi "Dziennik", według którego zablokować jego start w
konkursie na to stanowisko chce grupa polityków PiS.
02.03.2007 04:35
Nawet najbliższe otoczenie premiera nie rozumie jego zgody na odwołanie Bronisława Wildsteina. To był wielki błąd. Urbański udaje, że go nic nie łączy z PiS, tyle, że PiS za to płaci. Będziemy to jednak naprawiać. Sądzę, że premier też czuje powagę sytuacji - powiedział "Dziennikowi" jeden ze współpracowników premiera. Według gazety, Urbański ma już problem z przeforsowaniem niektórych nominacji.
Zawsze uważałem, że polityk nie może kierować telewizją publiczną. I zdania nie zmieniłem. Mam nadzieję, że rada nadzorcza poważnie podejdzie do wyboru nowego prezesa. Tam potrzebny jest dobry menadżer - mówi rzecznik partii Adam Bielan.
Przeciwnicy Bielana w partii mówią, że buntuje się, bo do tej pory był jednym z głównych rozgrywających media w PiS. Teraz straciłby tę pozycję na rzecz Urbańskiego - twierdzi jeden z posłów.
Odwołanie Wildsteina zaskoczyło nawet polityków będących blisko premiera. Zgodnie wskazują, że wszystko musiało rozegrać się wśród współpracowników prezydenta, który już wcześniej nie ukrywał, że telewizja Wildsteina mu się nie podoba. (PAP)