PiS odrabia straty
Konflikt Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem
Lepperem i afera z taśmami Renaty Beger tylko na chwilę zamieszały
w sondażach. PO cieszyła się z dziesięciopunktowej przewagi nad
PiS dwa tygodnie. Teraz dystans zmalał do 6 punktów - wynika z
sondażu PBS dla "Gazety Wyborczej".
Poparcie dla czołowych partii przedstawiało się w sondażu przeprowadzonym 21-22 października następująco: PO 31%, PiS 25%, Wspólna Polska (zjednoczona lewica) 12%, Samoobrona 8%, LPR i PSL po 3%.
PiS zdołał odwrócić uwagę od taśm Beger. Zaatakował Platformę szafą Lesiaka, oskarżył część dziennikarzy o agenturalność. To poskutkowało, ale moim zdaniem na krótko. AWS i SLD zaczęły tracić na dobre mniej więcej po roku rządów, z PiS będzie podobnie- komentuje Rafał Grupiński (PO).
PiS odbił się od dna- mówi na to rzecznik partii Kaczyńskiego Adam Bielan. Wyborcy nie żyją już taśmami Beger, zaczynają myśleć o wyborach. Sytuacja gospodarcza jest bardzo dobra. A ostatni kryzys pokazał, że Platforma nie ma nic do zaproponowania - dodaje.
Wygląda na to, że PiS pomógł powrót Samoobrony do rządu. Ci z naszych wyborców, którym przeszkadzał Lepper w rządzie, odwrócili się od nas już dawno. Po aferze z taśmami odeszli ci, którzy pragnęli stabilizacji i spokoju, choćby z Lepperem. Teraz wracają- ocenia Bielan.
Na trzecim miejscu znalazła się zjednoczona lewica (12%, wzrost o 2 punkty), wyprzedzając Samoobronę (8%, spadek o 3 punkty). Notowania partii Leppera falują między 6 a 12% od miesięcy. Poniżej 5-procentowego progu od dawna pozostają LPR i PSL (po 3%). 16% chcących głosować wciąż nie ma faworyta. (PAP)