PolskaPirat drogowy też człowiek
Pirat drogowy też człowiek
Przybywa kamer montowanych w autach, by rejestrować ruch uliczny. Moda na nie przyszła m.in. z Niemiec. Tam jednak sąd zakazał nagrywania innych uczestników ruchu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
W Polsce przepisy nie mówią jasno, czy nagrywanie i rozpowszechnianie materiałów jest zgodne z prawem. Ale policja przyznaje, że jest ich coraz więcej. Funkcjonariusze podejmują działania w przypadku wszystkich nadesłanych materiałów, poza przekroczeniem prędkości.
W tym roku sprzedanych może zostać nawet 1 mln kamer o wartości 200 mln zł. Dlatego konieczne jest sprecyzowanie prawa, które powie, czy nagrywanie i rozpowszechnianie filmów nie narusza wolności osobistej osób nagrywanych.