PolskaPiraci na kablu

Piraci na kablu



Bywa, że w kamienicy za telewizję kablową płaci jedna osoba. A oglądają... wszyscy! Metody są proste, ścigać piratów – trudniej. W Wielkopolsce straty sięgają ponad 600 tysięcy złotych. Są na tyle duże, że jedna z telewizji powołała własną "Policję Kablową".

Piraci na kablu

23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 08:27

Telewizja Kablowa Poznań, obejmująca swoim działaniem całą Wielkopolskę, przez piratów, którzy kradną sygnał telewizyjny, straciła w ciągu roku około 616 tysięcy złotych. - W ubiegłym roku specjalny zespół ds. walki z piractwem działający w ramach Telewizji Kablowej Poznań sprawdził zaledwie 40 tysięcy ze stu tysięcy abonentów w Wielkopolsce i u ok. 4 procent wykryto nieprawidłowości – tłumaczy Tomasz Orłowski z poznańskiej kablówki.

– Przypadki nielegalnego podłączania się do naszej sieci telewizyjnej się zdarzają. Często próbują to robić te same osoby wielokrotnie. Nie jest to jednak zjawisko rozpowszechnione. Gdy odkrywamy taki proceder stosujemy upomnienia, zwracamy uwagę, a gdy sytuacja powtarza się możemy kierować sprawę do sądu. Takich przypadków jednak jeszcze nie mieliśmy – dodaje Jacek Kubacki, prezes telewizji kablowej Vectra w Pile.

Co miesiąc nowi

W Kaliszu największy operator telewizji kablowej to Multimedia. Z usług tej firmy korzysta już blisko 25 tys. abonentów. Kradzieże sygnału ujawniane są w trakcie rutynowych prac ekip technicznych. – Nie mamy oddzielnej sekcji kontroli – powiedziała nam Anna Ziętek z dyrekcji Multimediów. Mimo tego w ubiegłym roku pracownicy operatora wykryli w mieście 995 nielegalnych podłączeń. Średnio w miesiącu jest ich ponad 80. Ale np. w lipcu było aż 317. Piraci niszczą skrzynki abonenckie na klatkach schodowych i na dziko podłączają dodatkowe kable, które przeprowadzają do swoich mieszkań i telewizorów. Pierwszymi ofiarami działalności złodzieja sygnału są jego sąsiedzi. W ich odbiornikach telewizyjnych może znacznie pogorszyć się obraz. W przypadku internautów następują utrudnienia albo całkowity brak dostępu do sieci.

Własna policja?

W Poznaniu problem zaczął się nasilać kilka lat temu. Wtedy TKP powołała specjalną jednostkę, potocznie nazywaną "Policją Kablową". To ludzie z tego "oddziału" mają ścigać złodziei sygnału. Efekty są. W 2003 roku kontrola przeprowadzona w budynku na poznańskich Jeżycach stwierdziła kradzież sygnału. Sprawa ciągnęła się do końca 2004 roku, kiedy – dopiero – policja ,,kablowa’’ razem z tą prawdziwą – odcięła sygnał dla pirat. Po kolejnym roku sąd skazał na 300 złotych grzywny i ponad 500 złotych – dla telewizji. – Obecnie jest pięć takich spraw w toku – mówi Tomasz Orłowski.

Tomasz Orłowski, Telewizja Kablowa Poznań

Nielegalne podłączenia do kablówki to dla nas ogromne straty finansowe. Podczas kontroli odnotowaliśmy 1.335 przypadków kradzieży sygnału, wymieniono lub naprawiono 131 skrzynek abonenckich (koszt naprawy jednej skrzynki to około 180 zł). W sumie straciliśmy ok. 616 tysięcy złotych.

Nielegalne sygnały

Od 2001 roku działa w Polsce Stowarzyszenie Dystrybutorów Programów Telewizyjnych Sygnał. Jego głównym celem jest przeciwdziałanie kradzieży sygnału, wyłudzaniu i podrabianiu oryginalnego sprzętu, wprowadzaniu do obrotu fałszywych kart i dekoderów. Stowarzyszenie dąży również do zmiany mentalności Polaków i ukształtowania jednoznacznej postawy wobec piractwa telewizyjnego, które powinno być postrzegane jako przestępstwo karane przez prawo.

Elżbieta Podolska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)