Piłeś, nie śpiewaj
Dwa tysiące złotych grzywny oraz dwuletni zakaz stadionowy na warszawskie mecze Legii - tak ukarał sąd Piotra S. ps. Staruch za incydent sprzed ponad roku, informuje "Życie Warszawy".
18.12.2010 | aktual.: 20.12.2010 10:01
W październiku ub.r. podczas meczu Legii Warszawa z Ruchem Chorzów "Staruch" jako wodzirej kibiców zaintonował przyśpiewki i okrzyki obraźliwe dla szefostwa klubu.
Kilka godzin przed meczem zmarł Jan Wejchert, współwłaściciel klubu, założyciel spółki ITI. A w trakcie meczu Piotr S. miał zaintonować okrzyk: - "Jeszcze jeden". Prawdopodobnie chodziło o drugiego właściciela klubu Mariusza Waltera.
Kibic nie przestał krzyczeć mimo interwencji służb porządkowych. Ochroniarze siłą wyprowadzili go ze stadionu. Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie mężczyzny. Został oskarżony o złamanie ustawy o imprezach masowych.
Decyzją sądu "Staruch" ma zapłacić dwa tysiące złotych grzywny oraz orzeczono wobec niego środek karny w postaci zakazu wstępu na mecze Legii w Warszawie w ciągu dwóch najbliższych lat. Orzeczenie nie jest prawomocne. Podsądny może się od niego odwołać.
Z danych Ekstraklasy wynika, że sądowe zakazy wstępu na mecze ma w Polsce ok. 1,8 tys. osób, z tego 200 z Mazowsza.