Pił i uczył?
Dwie stumililitrowe butelki wódki znaleźli w środę policjanci przy jednym z nauczycieli w Zespole Szkół Zawodowych numer 1 przy ulicy Seredyńskiego w Gdańsku. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że pedagog uczący języka polskiego był pijany.
Policja została wezwana na miejsce około godziny 12. Nauczyciela przewieziono do komisariatu przy ulicy Piwnej. Tam miał zostać poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Początkowo nie zgadzał się na nie. Gdy po pewnym czasie zdecydował się jednak "dmuchnąć w balonik" okazało się, że nie ma na to wystarczająco dużo siły. W związku z tym policjanci zabrali go do szpitala na badanie krwi. Po sporządzeniu protokołu zwolniono go do domu.
- Trzeba poczekać na wynik badania, aby móc ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że polonista był pod wpływem alkoholu. Jeśli wykaże ono, że w jego krwi był alkohol, wystąpimy z wnioskiem do Sądu Grodzkiego o ukaranie pedagoga grzywną. Taką karę przewiduje kodeks karny za pełnienie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu - mówi Adam Atliński, rzecznik gdańskiej policji.
Uczniowie powiedzieli nam, że nauczyciel często zasypiał na lekcjach, mylił imiona i nazwiska. Jako polonista cieszył się jednak wśród uczniów dobrą opinią. - Potrafił przekazywać wiedzę, jeśli... był tylko w stanie - mówi jeden z nich.
Co do fachowości tego pedagoga nie ma wątpliwości również Donata Kucal, dyrektor szkoły. Przyznaje jednak, że już od dłuższego czasu dochodziły do niej sygnały o "dziwnym zachowaniu nauczyciela".
- Już raz wzywałam policję w tym roku. Wtedy po badaniu alkomatem okazało się, że był trzeźwy. W środę pedagog szkolny został zaalarmowany przez uczniów, że prowadzący lekcję polonista zachowuje się inaczej niż zwykle. Wicedyrektor sprawdził to i zdecydowałam się po konsultacji z pielęgniarką zawiadomić policję. Jeśli tym razem potwierdzą się podejrzenia, że uczył pod wpływem alkoholu, natychmiast skieruję sprawę do Komisji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Ona rozstrzygnie, jakie będą dalsze losy tego nauczyciela - mówi pani dyrektor. - To dramat tego człowieka i szkoły - dodaje.
Skontaktowaliśmy się z podejrzewanym o picie alkoholu pedagogiem, jednak ten w rozmowie telefonicznej z naszym reporterem, zaprzeczył, jakoby był nauczycielem w Zespole Szkół Zawodowych numer 1 przy ulicy Seredyńskiego.
Maciej Pawlikowski