Piktogramy pod Toruniem
W Zamku Bierzgłowskim, niewielkiej
podtoruńskiej miejscowości, pojawiły się piktogramy - okrągłe
znaki, które zazwyczaj odkrywane są w zbożach. Tym razem
znaleziono je w wysokiej trawie. Właściciel łąki po kilku dniach
skosił trawę i po tajemniczym zjawisku nie został żaden ślad -
piszą "Nowości".
11.06.2004 | aktual.: 12.06.2004 09:08
"Zauważyłem je w ubiegłą sobotę" - mówi Jerzy Syrocki, właściciel łąki. - "W pierwszej chwili myślałem, że zrobił je jakiś chłopak z dziewczyną podczas kochania się. Ale później dostrzegłem, że trawa nie jest wykulana a równiutko ułożona. Zupełnie jakby ktoś postawił w tym miejscu wielki stempel" - czytamy na łamach "Nowości".
W Zamku Bierzgłowskim piktogramy były dwa. Jeden o średnicy około trzech metrów, drugi mniejszy - metrowy. Przed czterema laty w pobliskiej Pigży również pojawiły się kręgi zbożowe. Niektórzy mieszkańcy tej wioski zapewniali nawet, że widzieli wówczas niezidentyfikowane obiekty latające - pisze dziennik.
Najsłynniejsze w Polsce piktogramy pojawiają się z zadziwiającą regularnością w Wylatowie w powiecie mogileńskim. Członkowie Fundacji "Nautilus" twierdzą, że powstają one za sprawą "energii", która ma być rodzajem przesłania od innej cywilizacji. W Zamku Bierzgłowskim twierdzeniami "Nautilusa" nikt się specjalnie nie przejmuje. Zbiórka plonów jest ważniejsza - podają "Nowości". (PAP)
Więcej: Nowości - Nie od kochania