Pijany lekarz przed sąd
Lekarz, który kilka tygodni temu przyszedł
do pracy pijany i w tym stanie zamierzał przyjmować pacjentów
przychodni w Głogowie (Dolnośląskie), stanie przed sądem. Wniosek
o ukaranie medyka policja skierowała do wydziału
grodzkiego miejscowego sądu rejonowego.
Lekarz nie zdążył wówczas przyjąć żadnego chorego ani wypisać recepty i dlatego stanie przed sądem tylko pod zarzutem podjęcia czynności służbowych w stanie nietrzeźwym. Według wskazania alkotestu, miał wówczas prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu - poinformował rzecznik komendy powiatowej policji w Głogowie, Józef Koszów.
Do zdarzenia doszło 1 października w jednej z głogowskich przychodni. Pacjenci czekający na przyjęcie przed gabinetem zauważyli, że lekarz ma trudności z jego otwarciem i wygląda na pijanego. Mimo to, gdy już wszedł do środka, zaczął przebierać się w fartuch i wszystko wskazywało na to, że chce przyjmować pacjentów. Ci jednak zaalarmowali kierownika placówki, a także policję.
Przybyły patrol na miejscu poddał lekarza badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik - 2,92 promila, potwierdził, że chirurg-ortopeda był kompletnie pijany. Natychmiast odsunięto go od pełnienia obowiązków.
Policja przeprowadziła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, którego finałem stało się skierowanie do sądu grodzkiego wniosku o ukaranie. Za podjęcie pracy w stanie nietrzeźwym lekarzowi grozi kara grzywny lub aresztu. Medyk przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.