Pijani w koparce
Za jazdę po pijanemu odpowiedzą dwaj
operatorzy koparki, którzy pracowali przy budowie dwupasmowego
odcinka "zakopianki" w Stróży. Jeden z mężczyzn miał prawie trzy
promile alkoholu - ujawnia "Dziennik Polski".
15.11.2006 | aktual.: 15.11.2006 00:31
Jak powiedział gazecie prok. Jacek Wygoda, szef Prokuratury Rejonowej w Myślenicach, o przestępstwie poinformował prokuraturę kierownik budowy, który zauważył dwóch, dziwnie zachowujących się pracowników. Okazało się, że obaj byli pijani. Jeden z mężczyzn miał we krwi trzy promile alkoholu. Podejrzani przyznali się do winy.
Operatorzy koparki pracowali w sąsiedztwie wiaduktu, który zawalił się z początkiem lipca tego roku. Zginęła wówczas jedna osoba. Tuż po tragedii, krakowska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie spowodowania katastrofy zagrażającej zdrowiu, mieniu i życiu wielu osób. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
Dotychczas prokuratura powołała biegłych, specjalistów w dziedzinie budowy dróg i mostów, geologa i geodetę. Dokonała też dokładnych oględzin miejsca wypadku oraz zabezpieczyła dokumentacje inwestycji.
Ekspert powołany przez Wojewódzki Inspektora Nadzoru Budowlanego, stwierdził, że przyczyną katastrofy były błędy projektowe i wykonawcze. Na etapie projektowania źle wyliczone zostały obciążenie rusztowań, które miały podpierać przęsła wiaduktu. Z kolei w trakcie realizacji prac niewystarczająco umocowano rusztowania w podłożu. (PAP)