Pijakom zabierają samochody
Prokuratura Rejonowa Poznań-Wilda, której
szefem jest prokurator Hieronim Mazurek, zaczęła ostro walczyć z
jeżdżącymi po pijanemu. Już dwóch kierowców zostało pozbawionych
samochodów. Jeśli nie zapłacą kary, grozi im zlicytowanie aut -
informuje "Gazeta Poznańska".
20.08.2005 | aktual.: 20.08.2005 08:50
4 czerwca br. policjanci zatrzymali jadącego po pijanemu volkswagenem transporterem Grzegorza R. Stwierdzono u niego 2,26 promila alkoholu. Prokuratura wystąpiła do sądu o ukaranie kierowcy odebraniem prawa jazdy, grzywną w wysokości 3 tys. zł i 4 tys. zł nawiązki na cele społeczne. Na poczet tych kar zabezpieczono pojazd pirata - trafił on na parking i stoi na nim do dzisiaj.
Dłuższy postój będzie miał także fiat 126p, którym 5 sierpnia jeździł po Poznaniu Roman F. mając we krwi 2,06 promila alkoholu. W sądzie jest już wniosek o ukaranie go grzywną i nawiązką (łącznie 2 tys. zł).
Samochody wrócą do właścicieli dopiero po zapłaceniu prawomocnie zasądzonych kar. W razie uchylania się od zapłaty przez kierowców, ich samochody zostaną zlicytowane przez komornika. Takie same sankcje czekają innych prowadzących samochody po pijanemu.
- Będziemy stosować zabezpieczenie samochodu zawsze w przypadkach, w których pijani powodują szczególne zagrożenie, zapowiada Hieronim Mazurek, szef Prokuratury Rejonowej Poznań- Wilda. - Kierowca, który ma w organizmie ponad 2 promile, postępuje w sposób nieprzewidywalny, jest potencjalnym zabójcą. Wobec takich ludzi nie może być taryfy ulgowej.
Z roku na rok policja zatrzymuje coraz więcej pijanych kierowców. Co dziesiąty zabity na polskich drogach to ofiara nietrzeźwego użytkownika dróg. Niestety, dotąd stosowane kary nie skutkują.