Dwa ogromne dogi niemieckie, jamnik i dwa bliźniaczo podobne grzywacze chińskie - przyprowadzili do Sejmu posłowie PO i SLD.
Polityków do przyprowadzenia do Sejmu psów zainspirowało zachowanie marszałka Ludwika Dorna, który jako pierwszy przyszedł do Sejmu ze swoim czworonogiem - sznaucerem Sabą.