Pierwszy kłamca IPN?
Prokurator Arkadiusz Kwieciński z
katowickiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej uznany został
przez sąd kłamcą lustracyjnym. To pierwsza tego typu wpadka w
powstałej przed pięcioma laty Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu IPN. Orzeczenie nie jest prawomocne - informuje
"Dziennik Zachodni".
14.01.2006 | aktual.: 14.01.2006 14:09
Postępowanie lustracyjne objęte jest tajemnicą, więc tylko na pewno wiemy - zaznacza "DZ" - że wyrok zapadł 10 stycznia br., a kontakty z aparatem bezpieczeństwa najprawdopodobniej dotyczyły czasów, gdy prokurator był jeszcze studentem prawa.
Kwieciński pracował najpierw w katowickiej Prokuratorze Rejonowej, potem Wojewódzkiej, gdzie zajmował się głównie nadzorem nad śledztwami. W 1996 roku przeszedł do pracy w Oddziałowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, a następnie do pionu śledczego IPN.
- Zajmował się wyłącznie zbrodniami z lat 40. i 50., zbrodniami nazistowskimi, obozem pracy w Jaworznie. Z całą pewnością nie prowadził śledztw dotyczących aparatu bezpieczeństwa w latach 70. czy 80. - mówi prokurator Andrzej Majcher z katowickiego IPN. Od wielu miesięcy Arkadiusz Kwieciński jest na zwolnieniu lekarskim, poważnie choruje.
- Orzeczenie Sądu Lustracyjnego nie jest prawomocne, więc żadne decyzje w sprawie prokuratora nie mogą na razie zapaść - mówi Andrzej Sikora, dyrektor IPN w Katowicach.(PAP)