Pierwsza prywatna poczta
Jutro w Rybniku rusza pierwsza w Polsce prywatna poczta. Żeby umożliwić listonoszom firm innych niż Poczta Polska dostęp do naszych skrzynek trzeba będzie je wszystkie wymienić - informuje "Życie Warszawy".
30.06.2005 | aktual.: 30.06.2005 08:49
Czterech listonoszy Miejskiej Poczty Doręczeniowej (MPD) będzie od 1 lipca rozwozić listy w promieniu 30 km od Rybnika, czyli m.in. w Gliwicach i Żorach. Na razie nowe usługi będą wyłącznie lokalne.
"Do końca roku w Polsce powstanie kilkanaście lokalnych poczt doręczeniowych. Chcemy też utworzyć centralne zaopatrzenie poczt miejskich, które zapewni jednolite znaczki, kartki, druki i koperty wszystkim takim firmom" - ujawnia Tomasz Bodach, założyciel MPD, a wcześniej naczelnik urzędu pocztowego w Gliwicach.
Przesyłki mają docierać do adresatów w 48 godzin. Nadanie listu poleconego będzie w MPD kosztować złotówkę, gdy w Poczcie Polskiej 3,5 zł. Prywatna poczta będzie na razie dostarczać przesyłki tylko bezpośrednio do adresatów, a nie do skrzynek. To dlatego, że obecnie tylko listonosze PP mogą otwierać całą skrzynię i tylko oni mają swobodny dostęp do wszystkich przegródek - wyjaśnia dziennik.
Ale to się zmieni, gdyż unijne przepisy dotyczące konkurencji wymusiły zmianę prawa pocztowego. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury wszystkie skrzynki, w których przekazanie korespondencji faworyzuje Pocztę Polską, trzeba wymienić do 24 sierpnia 2008 roku. Odtąd wszyscy doręczyciele będą wrzucać przesyłki przez szczelinę, której wielkość określają standardy unijne - pisze "Życie Warszawy".(PAP)