PolskaPiersi Syrenki nie pasują do... programu Platformy

Piersi Syrenki nie pasują do... programu Platformy

"Życie Warszawy" informuje: plakat wyborczy
stołecznego kandydata na posła PO Ryszarda Adamusa nie przeszedł
przez cenzurę krajowych i warszawskich władz partii, bo
umieszczona na nim warszawska Syrenka miała za duże piersi.

17.09.2005 | aktual.: 17.09.2005 08:35

Chciałem sprawić, by w kampanii wyborczej zagościło trochę humoru - tłumaczy Adamus. Nie sądził, że w debatę o to, czy na jego plakacie może pojawić się rysunek warszawskiej Syrenki z odsłoniętym biustem, zaangażują się krajowe władze partii.

W czwartek Ryszard Adamus wysłał pracownika swojego biura do warszawskiego sztabu wyborczego partii z gotowym plakatem. Mój człowiek usłyszał, że to się nie nadaje, bo Syrenka ma za duże piersi, jest profanacją herbu stolicy i ogólnie jest kiczowata - mówi gazecie Adamus.

Nie pomogło nawet to, że autorem rysunku jest Edward Lutczyn. Ryszard Adamus zapytał o zdanie mazowiecki sztab wyborczy. Odpowiedź brzmiała - akceptujemy plakat. To jednak nie przekonało warszawskiej Platformy.

W piątek awantura o piersi Syrenki zatoczyła szersze kręgi. Sprawą zajął się zarząd krajowy PO, który po rozmowach ze stołecznym sztabem odrzucił projekt plakatu. Tomasz Andryszczyk, który opiniuje plakaty wyborcze, dodaje, że chodziło nie tylko o piersi Syrenki, ale także o "nos jak kartofel".

Moją decyzję podtrzymał Paweł Graś, szef krajowego sztabu wyborczego PO - mówi. Syrenka nie pasuje do naszego hasła "Pełna odpowiedzialność" - dodaje rozmówca "Życia Warszawy". (PAP)

Więcej: rel="nofollow">Życie Warszawy - Piersi Syrenki nie pasują do programu PlatformyŻycie Warszawy - Piersi Syrenki nie pasują do programu Platformy

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)