PolskaPielęgniarko wróć!

Pielęgniarko wróć!

Żadna władza Rzeczpospolitej nigdy nie
traktowała pielęgniarek poważnie. Ich protesty, których byliśmy do
niedawna świadkami, zawsze kończyły się przegraną, lub
niespełnionymi nigdy obietnicami. Co jednak miały robić
zdesperowane kobiety? Czym mogły zagrozić? Odejściem od łóżek
pacjentów? Rzuceniem pracy, o którą dziś w Polsce szczególnie
trudno? Zrezygnować z marnych, bo marnych, ale stałych dochodów,
niejednokrotnie jedynych, jakie posiadała rodzina? - zastanawia
się "Trybuna".

04.09.2004 08:00

Zdaniem dziennika, pielęgniarki widząc beznadziejność swoich wysiłków przestały ostatnio protestować. I, jak się okazuje, dobrze wiedziały co robią. Po 1 maja tego roku sytuacja zmieniła się diametralnie, a zmiana ta nie była bynajmniej wynikiem starań resortu zdrowia naszego rządu. Polskim pielęgniarkom ofertę pracy złożyły takie kraje Europy: Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy, Dania, Holandia, Norwegia, a także Stany Zjednoczone. Zaoferowano im pracę w szpitalach, klinikach, sanatoriach, zakładach leczniczych i w prywatnych lekarskich gabinetach. Pracę, za którą otrzymywać będą płace trzykrotnie wyższą niż w kraju - podkreśla "Trybuna".

Polskie pielęgniarki przestały więc strajkować, a zaczęły masowo wyjeżdżać za granicę. Taka sytuacja wywołała efekt klasycznego domina, którego nie przewidywali pozbawieni wyobraźni kolejni reformatorzy polskiej służby zdrowia. Teraz zanosi się na prawdziwą katastrofę. Pielęgniarki wyjeżdżają, a na ich miejsce nie ma kogo zatrudnić, gdyż przy okazji reformy zlikwidowano większość szkół pielęgniarskich w Polsce - zauważa "Trybuna". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)