Pielęgniarki skarżą sąd
Zwolnione ze szpitala pielęgniarki z Pyrzyc, które domagają się od byłego pracodawcy przywrócenia do pracy, skierowały skargę do ministra sprawiedliwości. Sądowi Pracy w Stargardzie, przed którym toczy się sprawa, zarzucają stronniczość i przewlekłe prowadzenie postępowania i wnoszą o przeprowadzenie kontroli - informuje "Głos Szczeciński".
Pielęgniarki od sierpnia 2003 roku dochodzą przed sądem prawa do uznania za bezskuteczne rozwiązania umów o pracę w starym szpitalu pyrzyckim. "Sąd pracy nie licząc się z zasadą szczegółowej ochrony interesów pracowników i zasadą szybkiego postępowania, w sposób przewlekły i stronniczy prowadzi od wielu miesięcy postępowanie w tej sprawie" - twierdzi w imieniu pielęgniarek Bożena Jedyńska, pełnomocnik procesowy - pisze dziennik.
Skarżące podkreślają, że od kilku miesięcy pozostają bez pracy i bez orzeczenia, a postępowanie sądu jest w sposób nieuzasadniony odraczane. Sąd toleruje, że strona przeciwna nie stawia się na sprawę oraz jej działania zmierzające do odwleczenia sprawy. Zarzuty pielęgniarek potwierdza zarząd Regionu Zachodniopomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych - podaje "Głos Szczeciński". (PAP)
