Piękne i nowoczesne

Małżonki arabskich władców przeczą stereotypowemu wizerunkowi kobiety w islamie

Obraz

/ 13Najpiękniejsze arabskie pierwsze damy - zdjęcia

Obraz
© AFP/EPA

Nowoczesne, otwarte na świat i starannie wykształcone - małżonki przywódców państw arabskich przeczą stereotypowemu wizerunkowi kobiety w islamie. W regionie słynącym raczej z rządów twardej ręki, niż hołdowania ideom wolności, oświecone pierwsze damy i arystokratki odgrywają szczególną rolę w promowaniu praw kobiet. Wywierają też duży wpływ na dokonujące się w krajach arabskich nieśmiałe reformy, choć daleko im od narzucania własnym społeczeństwom zachodnich wartości, mimo że styl ich ubioru może mówić coś zupełnie odwrotnego.

Starając się zmienić wizerunek krajów arabskich na świecie, angażują się w działalność dobroczynną i sprawy społeczne. Należy jednak pamiętać, że partnerki bliskowschodnich władców wiernie stoją przy swoich mężach aż do samego, często smutnego, końca - pokazała to w niektórych przypadkach Arabska Wiosna Ludów.

(wp.pl/tbe)

/ 13Asma al-Asad

Obraz
© AFP

Zanim cieniem na jej wizerunku położyła się postawa podczas antyreżimowego powstania w Syrii, Asma al-Asad, małżonka prezydenta Baszara, była wzorem "nowej generacji" żon arabskich przywódców. Starannie wykształcona w najlepszych londyńskich szkołach, ukończyła studia informatyczne i ma dyplom z literatury francuskiej oraz włada biegle czterema językami.

W kraju angażowała się w działalność charytatywną i prowadziła własną fundację. Uznawana za niezwykle skromną i naturalną, promowała prawa kobiet w całym regionie. Jej wizerunek legł w gruzach, gdy syryjscy aktywiści opublikowali jej korespondencję z mężem, prowadzoną w czasie, gdy siły reżimu Asadów krwawo rozprawiały się z powstańcami.

/ 13Asma al-Asad

Obraz
© PAP/EPA

W połowie marca syryjscy opozycjoniści opublikowali maile Asmy, z których wyłaniał się obraz oderwanej od rzeczywistości pierwszej damy opływającej w luksusy. Przebywając na stałe w Londynie, zupełnie nie przejmuje się wydarzeniami w Syrii - w czasie, gdy jej mąż topi powstanie we krwi, ona żyje w przepychu i wydaje tysiące dolarów na ręcznie robioną biżuterię, luksusowe meble i inne zbytki.

"Jeśli będziemy razem silni, to razem to pokonamy... Kocham cię..." - wyznała Asma swojemu mężowi w jednym z maili, nawiązując do antyreżimowego powstania w jej kraju.

/ 13Rania Al-Abdullah

Obraz
© PAP/EPA

Królowa Rania, małżonka władcy Jordanii Abdullaha II, jest chyba jedną z najbardziej znanych pierwszych dam w krajach arabskich - niektórzy mówią złośliwie, że jest nawet bardziej znana od swojego męża. A wszystko dzięki niezwykłej aktywności i zaangażowaniu w sprawy społeczne.

W kraju królowa Rania walczy o prawa kobiet, a także angażuje się w projekty i inicjatywy edukacyjne oraz zdrowotne, zwłaszcza te skierowane do najmłodszych. Znana jest z działalności dobroczynnej - założyła i prowadzi Fundację Jordanu, której celem jest poprawa losu najbiedniejszych.

/ 13Rania Al-Abdullah

Obraz
© AFP

Rozgłos na arenie międzynarodowej piękna monarchini zdobyła głównie dzięki promowaniu idei globalnej edukacji - Rania w szczególności wspiera drugi z Milenijnych Celów Rozwoju ogłoszonych przez ONZ, czyli zapewnienie wszystkim dzieciom na świecie powszechnego nauczania na poziomie podstawowym. Małżonka króla Jordanii propaguje również dialog międzykulturowy.

Wśród internautów wyjątkową popularność zdobyła, gdy zaczęła prowadzić wideobloga, na którym rozprawiała się z poszczególnymi stereotypami na temat Bliskiego Wschodu i sytuacji tamtejszych kobiet. W 2005 roku magazyn "Harpers and Queens" uznał ją za trzecią najpiękniejszą kobietę świata.

/ 13Amira al-Tawil

Obraz
© AFP

Saudyjska księżniczka Amira al-Tawil, czwarta żona wielkiego inwestora giełdowego i 20 najzamożniejszego biznesmena świata, księcia Walida ibn Talala, jest najbardziej znaną bojowniczką o równouprawnienie kobiet w Arabii Saudyjskiej. Tam nie mogą one nawet wyjść z domu bez opieki mężczyzny, a na ulicy muszą być zasłonięte od stóp do głów, łącznie z twarzą. Arabia Saudyjska to również jedyny kraj na świecie, gdzie kobiety mają zakaz prowadzenia samochodów.

28-letnia księżniczka al-Tawil, która wykształcenie uniwersyteckie zdobyła w Stanach Zjednoczonych, stała się rzeczniczką saudyjskich kobiet za pośrednictwem Twittera. To właśnie na mikroblogu domaga się równych praw dla obywatelek islamskiej monarchii.

/ 13Amira al-Tawil

Obraz
© AFP

Jednak promocja praw kobiet to nie jedyna szczytna działalność księżniczki Amiry. Zasiadając we władzach dwóch fundacji swojego męża, będących organizacjami non-profit, angażuje się w liczne inicjatywy humanitarne zarówno w Arabii Saudyjskiej, jak i w innych częściach świata - chodzi o takie programy jak walka z biedą, pomaganie ofiarom klęsk żywiołowych czy propagowanie dialogu międzyreligijnego.

/ 13Mouza bint Nasser al-Missned

Obraz
© AFP

Mouza bint Nasser al-Missned to druga i najbardziej znana z trzech żon emira Kataru Hamada ibn Chalifa as-Saniego. Z dyplomem z socjologii zdobytym na Uniwersytecie Katarskim, jest jedną z niewielu małżonek władców arabskich szejkanatów, której rola na szczytach władzy nie ogranicza się jedynie do funkcji reprezentacyjnych. Mouza bowiem aktywnie uczestniczy w rządach krajem, a swojego czasu prestiżowy magazyn "Forbes" umieścił ją na 74. miejscu listy 100 najpotężniejszych kobiet świata.

/ 13Mouza bint Nasser al-Missned

Obraz
© PAP/EPA

Przed objęciem rządów przez męża Mouzy w 1995 roku, kobiety w Katarze nie miały praktycznie żadnych praw. Teraz mogą pochwalić się prawami wyborczymi i możliwością prowadzenia samochodów. Pierwsza dama jest też autorką światłej reformy edukacyjnej.

Jakby tego było mało, małżonka emira stoi na czele Katarskiej Fundacji Edukacji, Nauki i Rozwoju Społecznego, która jest organizacją non-profit dbającą o rozwój kraju i dobrobyt jego obywateli. Zasiada również we władzach takich organizacji jak Fundacja Arabskiej Demokracji (promuje demokrację na Bliskim Wschodzie) oraz Silatech (walka z bezrobociem wśród młodych). Zasłynęła też swoim zaangażowaniem w ramach UNESCO.

10 / 13Lalla Salma

Obraz
© AFP

Księżna Lalla Salma, małżonka króla Maroka Muhammada VI, olśniewa nie tylko urodą, ale również inteligencją i ogładą. Starannie wykształcona - uczęszczała do najlepszych marokańskich prywatnych szkół i może pochwalić się tytułem inżyniera informatyki - oprócz ojczystego języka biegle włada francuskim i angielskim.

Jej pojawienie się na dworze monarchii całkowicie odmieniło dotychczasowy styl pierwszych dam Maroka, które wcześniej bardzo rzadko pokazywały się publicznie. Lalla Salma jest pierwszą królową, która w pojedynkę odbywa zagraniczne wizyty i reprezentuje swojego męża na międzynarodowych salonach.

11 / 13Lalla Salma

Obraz
© AFP

Spekuluje się, że oświecona pierwsza dama miała wpływ na wiele reform politycznych podjętych przez Muhammada VI, zwłaszcza w dziedzinie równouprawnienia płci. Angażuje się w walkę z rakiem - w tym celu założyła własne stowarzyszenie - a także w przeciwdziałanie HIV/AIDS w Afryce. Od 2006 roku jest ambasadorem dobrej woli Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

12 / 13Haja bint al-Husajn

Obraz
© AFP

Księżniczka Haja bint al-Husajn, małżonka premiera i wiceprezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich Muhammada ibn Raszida al-Maktuma, edukację zdobywała w renomowanych szkołach w Wielkiej Brytanii, kończąc prestiżowy Uniwersytet Oksfordzki z dyplomem z filozofii, polityki i ekonomii.

Haja słynie z... jeździectwa - w 2000 roku startowała nawet na olimpiadzie w Sydney (w skokach przez przeszkody) reprezentując Jordanię - jest bowiem córką jordańskiego króla Husajna I. Co więcej, od 2006 roku jest prezesem Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

13 / 13Haja bint al-Husajn

Obraz
© AFP

Księżniczka od lat udziela się dobroczynnie - jeszcze w Jordanii założyła fundację Tikyet Um Ali, pierwszą arabską organizację pozarządową zajmującą się walką z głodem i biedą. Obecnie stoi na czele organizacji charytatywnej International Humanitarian City z siedzibą w Dubaju.

W latach 2005-2007 była ambasadorem Światowego Programu Żywnościowego, jest również Posłańcem Pokoju ONZ. Należy także do komitetu założycielskiego Global Humanitarian Forum z siedzibą w Genewie.

(wp.pl/tbe)

Wybrane dla Ciebie
"Washington Post" o Trumpie. Pisze o "pokoleniowym osiągnięciu"
"Washington Post" o Trumpie. Pisze o "pokoleniowym osiągnięciu"
Policyjny pościg na Pomorzu. Za kierownicą 16-latek po amfetaminie
Policyjny pościg na Pomorzu. Za kierownicą 16-latek po amfetaminie
Sikorski chwali Trumpa. "Treść i styl negocjacyjny odniosły sukces"
Sikorski chwali Trumpa. "Treść i styl negocjacyjny odniosły sukces"
Raport o pakcie migracyjnym wypadł z planu Komisji Europejskiej
Raport o pakcie migracyjnym wypadł z planu Komisji Europejskiej
Tragedia w Ozorkowie. Nie żyje motocyklista, ranna kobieta w ciąży
Tragedia w Ozorkowie. Nie żyje motocyklista, ranna kobieta w ciąży
Układ Omega nad Europą. Dla Polski oznacza chłód i deszcz
Układ Omega nad Europą. Dla Polski oznacza chłód i deszcz
"Wolne żarty!". Ministra pracy uderza w biznesmena
"Wolne żarty!". Ministra pracy uderza w biznesmena
Nie mogą mówić po ukraińsku. Za karę dostają psychotropy
Nie mogą mówić po ukraińsku. Za karę dostają psychotropy
95-latka wpadła do studni. Miała do strażaków zadziwiającą prośbę
95-latka wpadła do studni. Miała do strażaków zadziwiającą prośbę
Niemcy chcą odbudowywać Strefę Gazy. Wojska wysyłać nie chcą
Niemcy chcą odbudowywać Strefę Gazy. Wojska wysyłać nie chcą
Trump o wizycie Witkoffa w Moskwie. "Nic nie wiedział o Putinie"
Trump o wizycie Witkoffa w Moskwie. "Nic nie wiedział o Putinie"
Presja na Rosję? Sikorski stawia sprawę jasno
Presja na Rosję? Sikorski stawia sprawę jasno