Piekarnia była w krzakach?
Oferując pracę w piekarni poszukującym zatrudnienia paniom, 47-letni białostoczanin zgwałcił kobietę, wobec drugiej dopuścił się czynów lubieżnych.
Nie wyklucza się, że działał w ten sposób od kilku lat.
Policja ustala, czy takich zdarzeń nie było więcej.
W obu przypadkach sprawca działał podobnie. Najpierw odpowiadał na ogłoszenia kobiet poszukujących pracy, oferując im zatrudnienie w piekarni.
Z zainteresowanymi umawiał się na przystanku autobusowym, jak się później okazało, w pobliżu swego miejsca zamieszkania. Wspólnie jechali na obrzeże miasta, gdzie w lasku siłą zmuszał kobiety do czynności seksualnych. Zatrzymany mężczyzna mieszkał samotnie, nie był wcześniej notowany za podobne przestępstwa.
Pod zarzutem popełnienia dwóch przestępstw na tle seksualnym oraz nielegalnego posiadania broni i amunicji, sąd aresztował go na trzy miesiące.(ck)