Piechotą po torach
Ponad 30 podróżnych z pociągu osobowego relacji Włocławek - Kutno musiało opuścić wagony i przez kilkadziesiąt minut, przy 10-stopniowym mrozie, iść piechotą w kierunku najbliższej stacji - informuje "Dziennik Łódzki".
10.01.2006 | aktual.: 10.01.2006 10:03
Nagle zgasło światło i pociąg zatrzymał się przed miejscowością Kaliska Kujawskie, trzy stacje przed Kutnem - mówi dziennnikowi Aleksandra Guźniczak, pasażerka. Poinformowano nas, że musimy przejść po torach ponad kilometr. Zapadaliśmy się w śniegu po łydki, a nie było z nami żadnego pracownika kolei. Nikt nie miał nawet latarki.
PKP od "Dziennik Łódzkiego" dowiedziały się o incydencie. Drużyna obsługująca skład odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów - mówi Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP. Jeśli wpłyną skargi od pasażerów, załoga poniesie konsekwencje - dodał.