Pętla wokół Mittala
Wczorajsza próba przejęcia przez Mittala
udziałów w Koksowni "Przyjaźń", a tym samym nad całym polskim
rynkiem koksu, stali i w przyszłości węgla koksującego - nie
powiodła się. Niebywałej wręcz ekspansji Lakshmi Mittala na polski
rynek towarzyszy jednak tyle podejrzeń, że niebawem dojdzie do
kontroli interesów hinduskiego przedsiębiorcy - pisze "Dziennik
Zachodni".
Kolejne podejrzenia związane są z jego udziałami w Koksowni "Przyjaźń". Jak się dowiedział dziennik, za 0,22% udziałów Mittala w Koksowni "Przyjaźń" w Dąbrowie Górniczej, które stały się podstawą do wczorajszej próby przejęcia kontroli nad polskim rynkiem koksu, może kryć się coś więcej niż tylko zwykły błąd księgowy. Czy dojdzie do kontroli w kolejnej firmie, z którą ma związek hinduski miliarder? Pierwsze już są zapowiedziane - podaje gazeta.
"Najwyższa Izba Kontroli uwzględniła nasz wniosek o przeprowadzenie gruntownej kontroli prywatyzacji PHS" - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Lech Majchrzak, wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" w Mittal Steel Poland. Jak potwierdziła gazecie wczoraj rzecznik NIK, Małgorzata Pomianowska, kontrolę tę zaplanowano na trzeci-czwarty kwartał tego roku.
Z kolei delegatura Skarbu Państwa w Katowicach przeprowadzi kontrolę realizacji pakietu socjalnego w dawnym PHS. A samych przedstawicieli Skarbu Państwa skontroluje Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jak informuje Katarzyna Kaźmierczak, wszczęto śledztwo dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych przy prywatyzacji polskich hut.
Szykuje się kolejna kontrola: jak Mittal stał się posiadaczem 0,22% udziałów w Koksowni "Przyjaźń", co wczoraj dało mu prawo do ubiegania się o 37% udziałów zbywanych przez PKP, a tym samym - do próby przejęcia kontroli nad polskim rynkiem koksu - informuje "Dziennik Zachodni".(PAP)