Pedofilia w polskim Internecie
PiS i LPR głoszą potrzebę surowego karania pedofilów, nawet śmiercią. Tymczasem pod ich nosem, przy zupełnej bierności organów ścigania, proceder pedofilski kwitnie w najlepsze w Internecie - alarmuje "Trybuna".
Powołując się na tygodnik "Fakty i Mity" gazeta pisze o polskich pedofilskich stronach internetowych. Łatwo je znaleźć za pomocą wyszukiwarki Google. "Mały Książę", to pedofilia homoseksualna, zaś "Przełamywanie tabu" poświęcone jest pedofilii heteroseksualnej. Podtytuł witryny: "Dobra strona pedofilii i dziecięcej seksualności".
Na witrynie, której znalezienie nie nastręcza najmniejszego kłopotu, a otworzenie nie jest zabezpieczone żadnym hasłem, są relacje zarówno samych pedofilów, jak i wykorzystywanych przez nich dzieci. Można przeczytać np. o siedmioletniej Marysi kąpiącej się z sąsiadem i wymieniającej z nim pieszczoty, o Rafale, który jako siedmioletni chłopiec "pieścił się" z umięśnionym nauczycielem WF, czy o 12-letniej Laurze, wielokrotnej kochance dwóch dorosłych mężczyzn (naraz).
Poza tego rodzaju opisami strona ma jednak także aspekt propagandowy. Jej autorzy przekonują, że pedofilia nie jest niczym złym. Strona roi się od sugestii, że seks z dorosłym jest dla dziecka doświadczeniem korzystnym.
Zdaniem posłanki SLD Katarzyny Piekarskiej MSWiA powinny szybko przedstawić propozycje rozwiązań dotyczących pedofilii, które zostaną poparte przez cały Sejm, bo w sprawie bezpieczeństwa dzieci i młodzieży nie ma sporów między lewicą a prawicą. Na pewno trzeba też skontrolować Internet pod kątem istnienia takich treści. Może trzeba wprowadzić możliwość prowokacji policyjnych w Internecie, aby łapać pedofilów na gorącym uczynku, sugeruje posłanka.
Zapytana co zrobi z "Małym księciem", Piekarska zapowiada, że jeszcze w poniedziałek powiadomi o tej stronie prokuratora krajowego i zapyta, jakie zamierza podjąć działania w tej sprawie - donosi "Trybuna". (PAP)