Pechowy występ narzeczonej Liroya
Aresztem zakończył się występ na sopockim
Festiwalu Jedynki dla Joanny K., narzeczonej Liroya. Zauważył ją z
widowni sędzia, który wcześniej wydał nakaz aresztowania kobiety
za niezapłacenie grzywny, informuje "Gazeta Wyborcza".
23.08.2005 | aktual.: 23.08.2005 05:56
Joanna K. ma 26 lat. Pięć lat temu została pierwszą wicemiss w konkursie Wakacyjna Dziewczyna "Playboya", rozpoczęła karierę modelki, pokazywała się w programie erotycznym. Przed trzema laty zakochała się w Liroyu - najbardziej znanym polskim raperze, "scyzoryku z Kielc". Mieszkają razem w Warszawie, mają córeczkę Michelle.
Robiąc karierę w show-businessie, Joanna K. przyjaźniła się z trójmiejskimi gangsterami. Została skazana w Gdańsku za paserstwo - dostała niewielką karę więzienia w zawieszeniu i 180 zł grzywny. Nie zapłaciła i w lutym tego roku sąd zdecydował, że ma trafić za kratki. Poszukiwaniami telewizyjnej gwiazdy zajęli się funkcjonariusze z komisariatu Gdańsk Śródmieście. Bezskutecznie.
Pomógł przypadek: w sobotnią, festiwalową noc, gdy poszukiwana w krótkiej spódnicy szalała na scenie jako jedna z czterech chórzystek Liroya, z widowni wypatrzył ją sędzia, który pół roku temu zdecydował o aresztowaniu. Raper jeszcze nie skończył śpiewać kawałka pt. "Cosmo", gdy sędzia zadzwonił po policję.
- Nie chcieliśmy robić skandalu i zatrzymaliśmy poszukiwaną już po występie - opowiada funkcjonariusz sopockiej policji. - Podejrzewam, że telewizja nie byłaby zadowolona, gdyby uzbrojeni policjanci wpadli na scenę.
Joannę K. wyprowadzono z baru pod sceną Opery Leśnej i przewieziono do komendy w Sopocie. Spędziła tam 17 godzin. Wolność odzyskała, gdy znajomy wpłacił za nią zaległe 180 zł. (PAP)