Pazerny proboszcz-emeryt
Kilka tygodni temu proboszcz ze Szczepanowa pod Środą Śląską ks. Andrzej Kubiszyn odchodząc na emeryturę
zabrał z plebanii wszystkie meble, dywany, obrazy, wyrwał też
gniazdka elektryczne ze ścian - podaje "Słowo Polskie - Gazeta
Wrocławska".
"Wyciągnął rurę kanalizacyjną z wanny i nowy ksiądz kąpiąc się mieszkanie sobie zalał, bo o tym nie wiedział" - opowiada dziennikowi jedna z mieszkanek wsi. "Nasi rodzice składali się na to wyposażenie. Nie rozumiem, dlaczego proboszcz zabrał większość rzeczy ze sobą, nawet te, które były tam od kilkudziesięciu lat" - dodaje sołtys Zbigniew Biliński.
Dziennik cytuje także obrońców proboszcza: "Przez 15 lat parafię doprowadził do porządku, nic złego nie zrobił. Dobry gospodarz z niego był, wyremontował kościoły, uczył po katolicku" - mówi inna mieszkanka wsi.
Zdaniem gazety, większość szczepanowian nie ma dobrego zdania na temat księdza. Jak podaje "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska", przez 15 lat posługi kapłańskiej często obrażał mieszkańców wsi.
"Kiedyś zachorowałem i przez dwa miesiące nie byłem na mszy. Ale czekałem na księdza, który chodził po kolędzie. Wyglądałem go przy bramce, z czapką w ręce, jak nauczyli mnie rodzice. Gdy się zjawił, wrzasnął, że nie może do mnie wejść, bo szatan mnie opętał i nie chodziłem do kościoła" - opowiada gazecie starszy mężczyzna.
O wyprowadzce księdza Kubiszyna nie chce z dziennikiem rozmawiać nowy proboszcz Ryszard Cyman. Pytany o protokół z przekazania parafii wyjaśnia, że dostanie go z kurii.
"Przekazanie parafii odbywa się w obecności pięciu osób: księdza opuszczającego parafię, księdza przejmującego parafię, dziekana i dwóch parafian" - tłumaczy gazecie kanclerz Kurii Metropolitalnej ks. Leon Czaja. "Pod protokołem z przekazania podpisują się wszyscy i tak było w tym przypadku. Żaden z księży nie zgłaszał pretensji" - dodaje ks. Czaja cytowany przez "Słowo Polskie - Gazetę Wrocławską".(PAP)