Pasek prawdę ci powie...
Łodziance Marii K., która nigdy nie zasiadła
za kierownicą, potrącono w zakładzie pracy 116 złotych mandatu, bo
urząd skarbowy się pomylił, a ona sama nie zwykła oglądać tzw.
paska - pisze "Dziennik Łódzki".
"Urząd skarbowy o niczym mnie nie powiadomił i wystąpił do mojego pracodawcy o potrącenie tej kwoty z moich poborów" - mówi gazecie pani Maria. Przypadkowo jedna z pracownic działu płac spostrzegła, że na wezwaniu egzekucyjnym nie zgadzają się NIP i PESEL dłużnika - wyjaśnia poszkodowana.
Urząd Skarbowy na łódzkim Widzewie przyznaje się do pomyłki. Pracownik działu egzekucji pomylił się i wysłał wniosek o obciążenie poborów mandatem do zakładu pracy innej pani o tym samym imieniu i nazwisku - mówi kierownik działu egzekucji Elżbieta Owczarek. "O zajęciu poborów powiadomiliśmy właściwą osobę, ale pieniądze potrącono innej. Serdecznie przepraszamy, pieniądze zwróciliśmy" - zapewnia gazetę urzędniczka.