Paryż chce się pozbyć grobu Morrisona
Doczesne szczątki wokalisty zespołu The Doors, Jima Morrisona, który zmarł w 1971 r. w wieku 27 lat, są niepożądane na paryskim cmentarzu Pere Lachaise.
05.05.2004 | aktual.: 05.05.2004 15:45
"Chętnie byśmy się go pozbyli. Nie chcemy go tutaj" - powiedział Christian Charlet, odpowiedzialny za utrzymanie 200-letniego cmentarza z 70 tysiącami grobów. "Dostarcza nam wielu problemów. Niestety, Amerykanie nie chcą go sobie zabrać" - dodał Charlet.
Grób Morrisona przyciąga codziennie setki gości. Charlet powiedział szkockiej gazecie "The Scotsman", że przy grobie muzyka pije się dużo alkoholu i pali haszysz. Co gorsze, spokój zmarłych zakłócają pary, które uprawiają seks na pobliskich nagrobkach.
"Ci ludzie przychodzą tutaj nie z szacunku dla zmarłych, ale dlatego, że wydaje im się, że przy grobie Morrisona wszystko jest dozwolone" - oburza się Charlet.