Parys: chcemy odszkodowań w markach
Zastępca przewodniczącego Fundacji Polsko- Niemieckie Pojednanie Jan Parys powiedział, że Fundacja chce, by kolejne transze środków na odszkodowania trafiały do Polski w markach albo by Niemcy przestrzegali umowy między fundacjami.
W środę odbyło się spotkanie przedstawicieli polskiej fundacji i reprezentantów polskich poszkodowanych z członkami niemieckiej fundacji odszkodowawczej m.in. szefem zarządu jej kuratorium Michaelem Jansenem.
Wobec zaistniałych sporów co do realizacji dotychczasowej umowy uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przelewanie do Polski marek - mówił Parys. Ale strona niemiecka - relacjonował - twierdzi, że lepiej wie co jest sprawiedliwe dla polskich poszkodowanych i obstaje przy tym, by wszystkie ofiary dostały pierwszą ratę (75%) odszkodowania po takim samym kursie jak pierwsze 10 tys. osób czyli 3,3466 zł / 1 euro.
Jak poinformował Parys, w czasie środowej rozmowy Jansen nie potwierdził woli przelewania do Polski kolejnych partii środków na odszkodowania w markach. Według niego, Niemcy twierdzą, że po kursie 3,3466 zł / 1 euro wymienili większą kwotę niż pierwsza transza, która wyniosła ponad 97 mln zł. Są dwa wyjścia z tej sytuacji; albo przestrzegać podpisanej umowy albo przejść na marki - podsumował. Według niego, nie podlega dyskusji to, że strona niemiecka złamała umowę nie konsultując z polską fundacją trybu wymiany euro na złote.(kar)