Parkowanie "na inwalidę"
"Na płatnych parkingach w centrum Łodzi
zaroiło się ostatnio od aut z symbolem inwalidzkiego wózka za
szybą. Nie, żeby nagle przybyło niepełnosprawnych łodzian. To
część łódzkich kierowców uznała kartę parkingową dla osób
niepełnosprawnych za świetny sposób na uniknięcie opłat" - pisze
"Express Ilustrowany".
"Na podszybiach tkwią karty obecnie obowiązujące i takie, które straciły ważność w dniu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Symbol wózka jest tak cenny, że niektórzy autentyczni niepełnosprawni wykładają za szybą kserokopie karty, bo zdarzają się przypadki włamań do aut i kradzieży tych dokumentów" - podaje dziennik.
"To jest jakaś plaga inwalidztwa!" - zżyma się parkingowy pobierający opłaty za postój przy ul. Piotrkowskiej. "Podjeżdża mercedes, wysiada zdrowy rumiany facet i pokazuje mi ten blankiet za szybą" - opowiada. "Także niektórzy z kierowców, jakim kontrolerzy Zarządu Dróg i Transportu Publicznego wystawili mandaty za postój bez biletu, próbują się wymigać od zapłacenia karnych 50 z? - za pomocą karty parkingowej dla osoby niepełnosprawnej" - informuje "Express Ilustrowany".
"Jednak na rewersie karty są dane niepełnosprawnej osoby" - mówi Aleksandra Mioduszewska z zarządu. "Tylko wtedy, gdy kierowca z nią przyjdzie, a ta osoba poświadczy, że była przewożona, anulujemy mandat. To zdarza się rzadko" - wyjaśnia. "Aleksandra Mioduszewska przyznaje, że do rzadkości należy też przyłapanie na gorącym uczynku kierowcy +niepełnosprawnego inaczej+" - pisze "Express Ilustrowany". "Jak powie, że właśnie czeka na osobę, którą przewozi, to trzeba by przy nim stać i czekać, by to sprawdzić" - mówi. Według gazety, biuro Rzecznika Osób Niepełnosprawnych wydało uprawnionym łodzianom 12 tys. kart parkingowych. (PAP)