Parada gejów w Rydze
Przez starówkę Rygi przejdzie pierwsza na Łotwie parada homoseksualistów. Odbędzie się mimo zakazu władz, który sąd uznał za bezprawny. Oficjalnym powodem zakazu władz miasta były względy bezpieczeństwa.
Organizatorzy zapowiadają, że będą manifestować przeciwko ksenofobii i homofobii. Na "Riga Pride 2005" zaprosili przedstawicieli ruchów gejowskich z innych krajów, w tym z Litwy, Estonii, Szwecji, Rosji i Finlandii. Udział zapowiedziało kilku szwedzkich parlamentarzystów.
Parady gejów i lesbijek odbywają się od lat 70., głównie w Europie i Ameryce. W przemarszach uczestniczy ponad 40 milionów osób rocznie. Największa tego typu impreza organizowana jest w brazylijskim Sao Paulo - w tym roku w paradzie homoseksualistów uczestniczyły tam niemal dwa miliony osób. Setki tysięcy ludzi biorą udział w podobnych manifestacjach w Berlinie, Kolonii, Rzymie, Toronto czy Waszyngtonie. W państwach zachodnich homoseksualiści nie mają żadnych problemów z organizacją takich imprez.
Od wielu lat homoseksualiści organizują parady w Tajlandii, a w ubiegłym roku pierwsza taka impreza miała miejsce na Tajwanie. W tym roku bezskutecznie starali się doprowadzić do parady w Singapurze. Powodem odmowy władz była "sprzeczność z interesem społeczeństwa". Od 2002 roku parady odbywają się w Jerozolimie, choć w 2005 roku wywołała wielkie kontrowersje. Władze miasta zakazały przemarszu, jednak sąd okręgowy uchylił zakaz, nakładając na burmistrza i władze miejskie kary finansowe. W czasie parady doszło do starć jej uczestników z ortodoksyjnymi żydami, w ich wyniku ranne zostały dwie osoby.
Również w Polsce kilkakrotnie organizowane były manifestacje homoseksualistów. 11 czerwca w Warszawie chcieli oni zorganizować Paradę Równości, jednak prezydent stolicy Lech Kaczyński odmówił wydania na nią zgody. W takiej sytuacji odbyły się Wiece Równości, których przebieg zakłóciła kontrdemonstracja Młodzieży Wszechpolskiej. Rok temu przemarsz gejów i lesbijek ulicami Krakowa zakończył się zaatakowaniem jego uczestników przez grupy narodowców i pseudokibiców.