Papież jest bardzo słaby
"Papież jest bardzo słaby, jesteśmy zaniepokojeni
i dużo się modlimy" - to słowa anonimowego przedstawiciela
Watykanu, przytoczone przez dziennik "La
Repubblica", piszący o alarmie za Spiżową Bramą, jaki wywołał stan
Jana Pawła II.
21.03.2005 | aktual.: 21.03.2005 14:53
Według watykanisty rzymskiej gazety Marco Politiego, który powołuje się na źródła watykańskie, stan zdrowia papieża to huśtawka - jest z nim albo bardzo dobrze, albo źle. Dodał on, że mimo słabości Jana Pawła II, dobrym znakiem jest to, że w klinice Gemelli nie ma stanu alarmu, co oznacza, że nie ma potrzeby, by go tam przewieźć.
Tymczasem w papieskim apartamencie przez całą dobę czuwa ekipa reanimacyjna z polikliniki - podkreślił Politi pisząc, że w urządzonym tam gabinecie znajdują się butle z tlenem, aparat do oddychania i elektrokardiograf.
Włoski watykanista przytoczył wypowiedź kardynała Murphy'ego O'Connora z Londynu, który wyraził wątpliwość, czy papież będzie w stanie mówić w sierpniu w Kolonii podczas światowego spotkania młodzieży. Zacytował też fragment wywiadu, udzielonego przez kardynała Philippe'a Barbarina z Lyonu, który miał powiedzieć: Nie wiem, czy papież dożyje tej chwili.
Lekarze zalecili papieżowi rezygnację z publicznych wystąpień, bo za bardzo go to męczy, ale być może zabierze on głos podczas Wielkanocy - napisał natomiast w poniedziałek watykanista "Corriere della Sera", Luigi Accattoli. Podkreślił, że niedzielne milczenie Jana Pawła II podczas modlitwy Anioł Pański nie wywołało zaniepokojenia w Watykanie.
Sylwia Wysocka