Państwo nie chce pieniędzy?
Nawet 15 mln zł rocznie traci budżet, bo
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych nie
egzekwuje kar za zawinione przez pracodawców wypadki przy pracy -
informuje "Życie Warszawy".
Zgodnie z przepisami PFRON powinien dostawać 37 tys. zł od każdej firmy, której pracownik nie ze swojej winy ulegnie wypadkowi i w jego wyniku musi iść na rentę. Takich przypadków jest około czterystu rocznie.
Tymczasem w ub.r. PFRON nie udało się wyegzekwować ani złotówki kary. W 2004 r. zapłaciła... jedna firma w Polsce. Choć fundusz współpracuje z ZUS-em i izbami skarbowymi, to te nie przekazują informacji o wypadkach. PFRON skarży się na innych, a sam nie jest bez winy. Wystarczyłoby bowiem sięgnąć do kart statystycznych dotyczących wypadków przy pracy, które pracodawcy mają obowiązek nadsyłać do GUS, pisze "Życie Warszawy". (PAP)