Według niej, coraz częściej pada pytanie, co zdrożeje po cukrze? Szczególnie dotkliwe mogą okazać się podwyżki dokonywane pod pretekstem wejścia do Unii Europejskiej. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma przeprowadzać w takich przypadkach postępowania wyjaśniające Wiele osób spodziewa się "cudu" oczekując, że państwo będzie mogło ingerować we wszystkie nieuzasadnione podwyżki, a każdym nieuczciwym sprzedawcą będzie mógł zająć się UOKiK, nakładając dotkliwą karę. Nic bardziej mylnego - pisze "Gazeta Prawna".
Przypomina jednocześnie, że zgodnie z ustawą z grudnia 2000 roku o ochronie konkurencji i konsumentów, ingerencja prezesa UOKiK jest możliwa tylko w dwóch przypadkach. Wówczas gdy zawyżone ceny stosowane są wyniku porozumienia pomiędzy przedsiębiorcami, a także gdy narzucanie nadmiernie wygórowanych cen jest efektem nadużywania pozycji dominującej.
Tymczasem - jak podkreśla "Gazeta Prawna" - udowodnienie zmowy cenowej jest niezwykle trudne, a w przypadku nadużywania pozycji dominującej w grę wchodzą wyłącznie takie firmy, których udział w rynku przekracza 40%. (PAP)