"Pampersy" doją PZU?
Budująca IV Rzeczpospolitą prawica nie przegapia żadnej okazji, by zarobić ile się da na III Rzeczypospolitej - pisze "Trybuna". Gazeta twierdzi, że w ciągu dziesięciu miesięcy związana z "pampersami" Fundacja Instytut III RP wyciągnęła z PZU ponad 1 mln 700 tys. zł. Taką cenę największy polski ubezpieczyciel zapłacił za kilka analiz makroekonomicznych.
28.05.2005 | aktual.: 28.05.2005 08:10
Działalność fundacji to jeden z odprysków tzw. sprawy PZU, którą badają posłowie z sejmowej komisji śledczej oraz prokuratura. Historia Instytutu III RP to przykład jednego z "cudów gospodarczych" końcówki rządów AWS w 2001 r. Dziś jak żart brzmi jeden z celów fundacji, którym było "podnoszenie standardów działalności publicznej poprzez dążenie do przejrzystości życia publicznego" - pisze "Trybuna".
Mająca się zajmować badaniem polskiej rzeczywistości fundacja powstała w maju 2001 r. Były to ostatnie miesiące rządów AWS, kiedy działacze prawicy szukali sobie spokojnej przystani, w której można by przetrwać okres opozycji.
Zaledwie po czterech miesiącach funkcjonowania, nikomu nie znany Instytut, w którego funduszu założycielskim znajdowało się tylko 5 tys. zł, zawarł lukratywny kontrakt z PZU na opracowanie analiz gospodarczych i społecznych za 240 tys. zł miesięcznie. Współpraca PZU z fundacją trwała krócej niż się spodziewano. 26 sierpnia 2002 r. nowy zarząd firmy wypowiedział umowę. Do tego czasu jednak udało się wyciągnąć z kasy ubezpieczyciela 1 mln 756 tys. złotych! (PAP)