Palikot: sprzedaję cukier po 2,50
Próbuję sytuację ośmieszyć i sprzedaję cukier po 2,50 - powiedział Janusz Palikot w TOK FM, zapytany, czy tez jest Ślązakiem, który robi zakupy w Biedronce. Komentując wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego uznał, że próbuje on powtórzyć manewr z "dziadkiem z Wermachtu".
Zdaniem Palikota, kiedyś Tusk stchórzył i nie miał odwagi powiedzieć, jak było z jego dziadkiem, a przecież bycie Niemcem to nic wstydliwego. Powołał się też Palikot na duże obroty handlowe, jakie Polska robi z Niemcami. - Za antyniemieckością kryje się u Kaczyńskiego proamerykanizm - powiedział Palikot.
Zaznaczył też, że w polskim interesie jest mówić ciepło, serdecznie i dobrze o Niemcach. - Więc spytany, czy jestem Ślązakiem w tym sensie czy jestem z opcji proniemieckiej - to jestem z opcji proniemieckiej, bo to jest dobre dla Polski - powiedział Palikot.
W opublikowanym raporcie PiS o stanie państwa opublikowano, że "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".