Pali więc żyje?
Mieszka na głębokiej prowincji w
Kambodży, twierdzi, że ma 122 lata, nazywa się Sek Yi i jest
przekonany, że sposób na długowieczność, to... papierosy.
17.10.2003 12:30
Sek Yi nigdy nie dostanie się do księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszy człowiek na świecie, ponieważ nie potrafi udowodnić swego wieku. Wszystkie dokumenty stracił w latach 70. zeszłego wieku, w czasach brutalnego reżimu Czerwonych Khmerów. Ale krewni mówią, że na pewno ma 122 lata, a jego małżonka Long Ouk - 108 lat.
"Kiedy byłem młody, żułem betel, ale ludzie śmiali się ze mnie, mówili, że jestem jak baba, więc zacząłem palić" - opowiada Sek Yi, zaciągając się długim, ręcznie skręconym papierosem.
"Żeby długo żyć, młodzi ludzie powinni często chodzić do pagody" - mówi Long Ouk. "Zawsze, kiedy się modlę, proszę Buddę, żeby miał w opiece moje dzieci i pomógł im żyć długo".
Seki Yi i Long Ouk bardzo chcieliby zobaczyć wspaniałe, zabytkowe świątynie Angkor Wat. "Wybierali się tam wielokrotnie, ale zawsze wydarzało się coś - wojna, zamieszki - co uniemożliwiało im wyjazd" - mówi ich córka.