Pakiet wprowadzić

Gospodarka wreszcie się rozwija. Wicepremier
Jerzy Hausner robił wczoraj w Sejmie, co mógł, by przekonać, że
zawdzięczamy to mądrym posunięciom tego rządu - komentuje w
"Gazecie Wyborczej" Agata Nowakowska.

30.07.2003 | aktual.: 30.07.2003 07:05

Prawda jest jednak taka, iż to głównie eksporterzy są lokomotywą naszej gospodarki, bo sprzyja im wysoki kurs euro - ocenia autorka. Ale jak długo utrzymają się te korzystne warunki? Co zrobi rząd, by stworzyć trwałe podstawy wzrostu gospodarczego? - pyta Nowakowska. Jak dotąd nie poradził sobie przecież z restrukturyzacją "ciężkich" branż czy rosnącym zadłużeniem służby zdrowia, nie pobudował obiecanych niegdyś szumnie dróg i autostrad.

Rząd nie przeprowadził też reformy finansów publicznych, których długi sięgają 400 mld zł i rosną, będąc kulą u nogi całej gospodarki. Jeśli przekroczą 60% PKB, to rząd, zgodnie z konstytucją, będzie musiał przygotować budżet bez deficytu, czyli ślepo ciąć wydatki, a podatki windować w górę - ostrzega publicystka.

Wicepremier Hausner przekonuje, że wie, co szwankuje i co trzeba robić. Zapowiada plan znaczących cięć w wydatkach i strategię schodzenia z deficytem rok po roku. Ale ten rząd przedstawił już tyle pakietów i planów, że trudno je nawet spamiętać - wytyka autorka komentarza w "GW".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)