Otwarte drzwi koszar
Tłumy młodych ludzi, marzących o karierze w
armii, ciągnęły wczoraj do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk
Lądowych we Wrocławiu - relacjonuje "Słowo Polskie. Gazeta
Wrocławska".
09.05.2005 | aktual.: 09.05.2005 07:31
- A co z życiem studenckim? W weekendy można wracać nad ranem? - dopytywał Mateusz Koncikowski z Wałbrzycha podchorążego podczas sobotnich drzwi otwartych w Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych. - Będziesz zbyt zmęczony na imprezowanie - odparł Piotr Pietrakowski, student pierwszego roku.
W sobotę drzwi WSO WL zostały otwarte dla wszystkich, którzy marzą o karierze w armii. Chętnych nie brakowało. Przyjechali z całej Polski - głównie po to, by utwierdzić się w przekonaniu, że wojskowa uczelnia to strzał w dziesiątkę.
Wśród odwiedzających Szkołę nie brakowało przedstawicielek płci pięknej. Marta Pachuc przyjechała do Wrocławia z tatą aż z Piły. Decyzję już podjęła.- Na pewno będę tu studiować - mówi. - Nie boję się, że nie dam sobie rady. Jestem wysportowana i silna psychicznie. Nie przeraża mnie codzienne bieganie trzech kilometrów z samego rana.
Młodzi ludzie, którzy w sobotę przyszli do WSO WL mieli okazję zwiedzić salę rozpoznania wojskowego, kierowania ogniem, strzelnicę oraz ośrodek szkolenia naziemnego.
Nie dla wszystkich jednak znajdzie się miejsce w Wyższej Szkole oficerskiej Wojsk Lądowych. W tym roku akademickim uczelnia przyjmie 90 osób na pięcioletnie studia magisterskie i tyle samo na Studium Oficerskie (dla absolwentów szkół wyższych). W ubiegłym roku o jeden indeks walczyło dziewięciu kandydatów. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem liczba złożonych w dziekanacie podań kilkakrotnie przerośnie limit przyjęć.(PAP)