Oświadczenie Edwarda Moskala
Oto pełny tekst oświadczenia prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej, który został pominięty przez administrację Białego Domu przy zaproszeniu na spotkanie przed wyjazdem prezydenta George'a Busha z wizytą do Polski:
29.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Przypuszczalnie nie wszyscy wiedzą o niepowodzeniu, jakie towarzyszyło spotkaniu przedstawicieli Narodowej Rady bezpieczeństwa z przywódcami społeczności polsko-amerykańskiej z Kongresu Polonii Amerykańskiej, które odbyło się 22 maja 2001r. Ten komunikat ma na celu uaktualnienie wiadomości o sytuacji, która przysparza zmartwień naszej społeczności.
Zostaliśmy powiadomieni, że mój udział w spotkaniu został zatwierdzony, co skłoniło mnie do wyjazdu do Waszyngtonu. Przed spotkaniem otrzymaliśmy informację, że nie mogę wziąć w nim udziału. O incydencie tym mówiono zarówno w kraju, jak i za granicą jako o 'odtrąceniu' przywództwa KPA przez rząd USA. W doniesieniach mówiono też o 'potwierdzonym oświadczeniu' Narodowej Rady Bezpieczeństwa jakoby prezes KPA nie został zaproszony, a jego obecność podczas spotkania 'nie doszła do skutku'.
Pogarszając sytuację, przedstawiciele rządu ujawnili tę wiadomość przeciwnikom KPA na wiele godzin przed moim przyjazdem, zaprzeczając, że wystosowano zaproszenie i na wiele godzin przed spotkaniem stwierdzając, że 'spotkanie nie doszło do skutku'. Komunikat został napisany rano, ale w czasie przeszłym (przypuszczalnie z zamiarem opublikowania go znacznie później) z widoczną intencją zdyskredytowania przywódców KPA, najważniejszej organizacji amerykańskiej Polonii.
To co przydarzyło się Edwardowi Moskalowi z osobistego punktu widzenia ma niewielkie znaczenie, z drugiej strony obraza prezesa KPA ma ogromne znaczenie dla amerykańskiej Polonii. Z takim traktowaniem nie powinna spotkać się żadna grupa etniczna, bez względu na swe znaczenie polityczne. To afront, który wymaga poważnego zastanowienia i natychmiastowego wyjaśnienia.
Incydent ten jest bezprecedensowym policzkiem wobec milionów członków amerykańskiej Polonii, reprezentowanej przez Kongres Polonii Amerykańskiej, którego szybko nie zapomnimy. Sprawa stawia także pod znakiem zapytania poparcie amerykańskiej Polonii dla prezydenta Busha w następnej kampanii.
Spodziewamy się, że ta zbiorowa obraza spotka się z zadośćuczynieniem.
Z poważaniem, Edward Moskal, 23 maja 2001