Ostatnia szansa Millera

Przed premierem Millerem staje ogromne
wyzwanie: musi uspokoić burzę wewnątrz i wokół SLD. Premier musi
zdyscyplinować SLD i odwrócić niekorzystny dla partii trend. Jeśli
tego dokona, to okaże się bardzo zręcznym politykiem. Jeśli nie -
przegra - pisze w "Fakcie" Edmund Wnuk-Lipiński, profesor
socjologii.

20.01.2004 | aktual.: 20.01.2004 07:38

Jego zdaniem, aby przywrócić zaufanie do swojej partii Leszek Miller musi po pierwsze zdjąć z SLD odium afer, oczyszczając szeregi Sojuszu. Powinien w spektakularny sposób pożegnać się ze wszystkimi, na których ciążą podejrzenia. Nie może trwać na stanowisku, że dopóki sąd prawomocnym wyrokiem kogoś nie skaże, mamy do czynienia z domniemaniem niewinności. Ta zasada obowiązuje w procesie karnym, ale nie w życiu politycznym.

Po drugie, Leszek Miller musi uporać się z narastającym kryzysem finansów publicznych państwa. Jeżeli SLD nie okaże zdecydowania i silnej, propaństwowej postawy, problemy się tylko spotęgują - podkreśla Wnuk-Lipiński.

Według niego, wątpliwe, by rządowi i SLD pomogły kosmetyczne zmiany personalne. One raczej pokazują, że premier nie ma jasnej koncepcji wyjścia z kryzysu. Dziś SLD potrzebne są zdecydowane czyny, a nie słowa. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)