Ostatni rejs "Langenorta"
Holenderski statek-klinika aborcyjna
"Langenort" po raz trzeci i ostatni wypłynął w piątek rano z
Władysławowa na wody eksterytorialne. Po południu
jednostka ma wrócić do Holandii.
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 11:06
"Oprócz sześcioosobowej załogi statkiem w rejs 'szkoleniowo- edukacyjny' popłynęło dziesięć pasażerek, siedem Polek i trzy Holenderki"- powiedział rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej kmdr Grzegorz Goryński. Powrót z rejsu planowany jest na godz. 12.00.
Tym razem wypłynięciu "Langenorta" nie towarzyszyły protesty przeciwników aborcji.
"Langenort" przypłynął do Polski w niedzielę, 22 czerwca. W ciągu swojego pobytu we Władysławowie dwukrotnie wypłynął na wody eksterytorialne, zabierając na pokładzie polskie pasażerki. Po każdym z tych rejsów stwierdzono ubycie tabletek wczesnoporonnych "Mifegyne". W związku z tym pucka Prokuratura Rejonowa wszczęła postępowanie przygotowawcze w sprawie przechowywania na holenderskiej jednostce zakazanych w Polsce tabletek wczesnoporonnych.
Wizyta statku-kliniki aborcyjnej ożywiła w Polsce dyskusję na temat aborcji. Od początku pobytu "Langenortu" we Władysławowie przeciwko jego działalności protestowali działacze Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej.